Conrad Murray - nasze opinie

MissAnlee

Chyba jeszcze nie ma tego tematu? Nie widziałam takiego. Jeśli przeoczyłam to przepraszam.
Temat raczej niemiły,ale to mnie bardzo ciekawi,ostatnio natrafiłam na parę artykułów i chciałabym się Wam zapytać(nim zdążę przeczytać wszystko co się da na ten temat)Co sądzicie o założeniu,iż Conrad Murray,lekarz Mikea umyślnie spowodował jego śmierć?
Czytałam,że Murray popadł w straszne długi,z pracodawcą zaś kłócił się o wynagrodzenie,a w dniu śmierci M. z jego domu zniknęło kilka cennych pamiątek i sporo kasy,przypadek?
Podobno też Murray przerwał reanimację aby ukryć walające się po pokoju "dowody zbrodni" jaką było podanie śmiertelnej dawki propofolu,czyli silnego środka przeciwbólowego stosowanego przy znieczuleniu podczas operacji. O propofolu w szpitalu nawet nie wspomniał, ponadto mówi się,iż doktor zataił wiele innych istotnych informacji przed lekarzami.
Co myślicie? Winny?
Jeszcze nie natrafiłam na relacje z rozprawy.

fucking god.

Moja śmierć jest pewna, po tym co napiszę za pewne.
Dla mnie facet powinien być oczyszczony z zarzutów. Dlaczego? Otóż, nigdy nie dowiemy się jak naprawdę przebiegała reanimacja. To co wiemy jest tylko pustymi domysłami.